Wspaniały James'a

~*~*~*~

Heh zawsze się przyjemnie czyta xD. Ale mam nadzieję, że na czwartek nie mam żadnego sprawdzianu:< bo musiałabym się uczyć;(

~*~*~*~

och a ja w czwartek do Planetariumm łiiiiiiiii:D zero nauki:D

~*~*~*~

Hihi fuksiara xD

~*~*~*~

ja nie mama takiego fuksa Sad

ja mam w pierwszym tygodniu po świętach dokładnie 3 sprawdzieny łeeee >beczy<

~*~*~*~

A mi na wejscie zrobili niezapomiedziana kartkowke z geografii i spr. z przedsiebiorczosci o.O nic nie umialam. I dostalam pierwsz dwojkeee;( za to dzisiaj odrobilam dwoma piatkami xD

~*~*~*~

ah jak ja bym tak chciała u nas zeby 5 dostac z jakiego kolwiek przdmiotu to musisz się uczyć z podreczników akademickich więc ja wymiękam Sad

a pozatym leń mi się włączył Very Happy

~*~*~*~

hmmm dziewczyny ale to chyba jest offtop co Wink

może nie dokładajmy pracy naszym kochanym adminkom, bo potem muszą po nas "sprzątać" Smile

~*~*~*~

Troche ciężko się nie rozgadywać:< fajnie jak są też luźne tematy ;]

Administrator

od tego macie wyznaczony specjalny dzial: Off topic !

~*~*~*~

Rozumiemy.

~*~*~*~

"- Udowadniam, że nadaję się do wszystkiego – Rogacz uniósł prowokacyjnie jedną brew. – Będziesz miała takie myślenie, że aż cię głowa rozboli – rzucił z rozbawieniem.
- Nie możesz! – szarpnęła się, ale trzymał ją zbyt mocno, żeby mogła uciec. – Już nie chce mi się myśleć! - James słysząc to, jedynie wzruszył ramionami.
- To dla dobra sprawy uznajmy, że ja muszę pomyśleć"

Gdzie pomoc w myśleniu to oczywiscie całowanie się.

cholera, uwielbiam go!

~*~*~*~

- Chciałabyś mnie wyrzucić ze swojego dormitorium? – spytał swoim flirciarskim tonem z nutką
zdumienia w głosie. Lily wzruszyła ramionami.
- To chyba bez znaczenia, prawda? Obiecałam ci coś w zamian za łóżko.
- Gdybyś zaoferowała mi łóżko byłbym w pełni usatysfakcjonowany – oznajmił Rogaś, szczerząc
się bezczelnie. Lil zmarszczyła brwi, powstrzymując się od zgryźliwego komentarza.
- Czy ty zawsze, wszystko musisz odbierać tak, jak ci pasuje? – spytała sceptycznie.
- Robię wszystko, żeby mój świat był piękny – wyjaśnił, nie przestając się uśmiechać.
- To urojenia… - prychnęła lekceważąco.
- Czasem tak, a czasem nie. Czasem udaje mi się odgadnąć coś, do czego ktoś w życiu by się nie
przyznał – spojrzał na nią wyzywająco, ale postanowiła to zignorować. Przewróciła się na plecy i
przez moment bezmyślnie patrzyła się w sufit, nie zważając na to, że jej „przyjaciel” obserwuje ją
w każdej sekundzie.