Nasze sny.

~*~*~*~

to o czym by ten sen ?

~*~*~*~

Opowiem wam tylko proszę bez śmiechu.

Śniło mi się, że szłam Syriuszem lub Jamesem (nie pamiętam już), polną drogą. Była noc, tak około drugiej. I wtedy on powiedział, że śledzimy Śmierciożerców i pociągną mnie w krzaki, żeby się ukryć. Po jakiś pięciu minutach zza jakiś drzew wyskoczyli Śmierciożercy z Malfoyem na czele, wszyscy na czarno i w białych maskach, a jedyny Lucjusz nie miał ani maski, ani kaptura na głowie. Włosy miał związane w kucyka, a w ręce trzymał taki starodawny, biały rewolwer. W pewnym momencie tak bez ostrzeżenia, strzelił Syriuszowi lub Jamesowi w głowę od razu go zabijając. Ja myślałam, że mnie zostawi w spokoju, a on chwile potem, i we mnie strzelił. I tak poczułam się jakby ktoś mi coś ciepłego do głowy przyłożył, żadnego bólu i po prostu umarłam. Tak z 20 minut leżałam i ciągle przed czami widziałam złote światło. W pewnej chwili obudziłam się, byłam cała we krwi. Podeszłam do chłopaka, ale S lub J nie żył, więc wróciłam do domu, który wyglądał tak samo jak mój własny dom. Weszłam do spiżarni i tam położyłam się na ziemi, a wtedy wbiegli tam Harry i Ron i zaczęli płakać, że nie żyje, a wtedy ja wstałam. Pokazywałam im dziurę w głowie i coś tam jeszcze robiłam, ale już nie pamiętam.

Ja tak prawdę mówiąc nawet nie zwróciłam uwagi na te fragmenty o Potterze itp. tylko chodzi o samą śmierć, że ona była w pewien sposób... przyjemna. I tak to mnie najbardziej przeraziło. A wszystkie dziwne rzeczy tzw. Syriusz lub James, Harry, Ron itp. to po prostu sprawa mojego chorego umysłu. No bo kto ma normalne sny, jeżeli od 10 rano do 3 w nocy czyta fanfiki?!

~*~*~*~

wybacz<hahaha> Very Happy

nie mogłam się powstrzymać;p

~*~*~*~

troche to przerażajace

~*~*~*~

Przyznam się, niektóre momenty były bardzo śmieszne, ale reszta to mnie przerażała.

~*~*~*~

jakby ktoś na moich oczach zabił Jamesa, to wyskoczyłabym zza tych krzaków cholernych i wydrapała oczy tym śmierciożercą. Gdy jestem zła, jestem nieobliczalna...xD

~*~*~*~

jak to dobrze, ze nie możemy odczuć tej nieobliczalności na własnej skórze Very Happy

~*~*~*~

nie bądź taka pewna xD

a mi się śnił dzis James i Lily. I Voldemort chciał ich zabić. I torturował Lilke a James mu z jakąś starą magią wyskoczył. Nie pamiętam co dokładnie to było, ale jak się obudziłam to śmiałam się 10 minut. Coś o bałwanach i słońcu...xD

~*~*~*~

eeee ta stara magia Jamesa miała coś wspólnego z bałwanami i słońcem?;p a przecież jedno drugie wyklucza;p

~*~*~*~

no właśnie moja kochana xD
niby stara magia, a wierszyk jak dla dzieci z przedszkola xd

~*~*~*~

Bałwany i słońce? Dorian i Sheryl pod bezchmurnym niebem! ;p

Ja się ze swoimi snami lepiej schowam, bo dziwne bywają, oj, dziwne. o_o

~*~*~*~

<lol2>
Dziś :
Jadę pociągiem. Zatrzymujemy się na jakiejś stacji...
Podchodzi do mnie Cristiano Ronaldo i pyta jakie hasło jest na komputer na peronie. Coś mu tam odpowiedziałam. Wychodzę z pociągu a tam mnóstwo sławnych osób. m.in. Justin Timberlake. Taka uradowana, znów wchodzę do pociągu i wpadł na mnie Justin. Tyle, że Bieber (!) mówiący mi, że mam ładne oczy.
Obudziłam się i zaczęłam się śmiać.
Czy z moją głową jest coś nie tak? xD

~*~*~*~

Łeee... No sławni mi się jeszcze nie śnią. xD
Ostatnio szybko podnoszę się z łóżka po obudzeniu się, więc mało pamiętam. ; < A kiedyś to i po parę snów w ciągu jednej nocy bywało, tzn. coś się dzieje i nagle 'przeskok'. xD
Miałam tylko jeden sen związany z HP. ;p
Najlepiej pamiętam koszmar z dość wczesnego dzieciństwa (5 lat?). Kilka czarownic złapało moich rodziców i próbowało im wstrzyknąć jakąś truciznę. : <

~*~*~*~

Lilyanne, Twój sen mnie rozwalił! xdd
Mojej przyjaciółce się śniło, że całowała się z Bieberem^^ ;d
A mi od kilku nocy śnią się nauczyciele: wuefista, historyczka, informatyk, i znów historyczka. Wszystkich trzech wręcz nienawidzę -.-

~*~*~*~

ooo masakra! tylko nie nauczyciele!